Giecz - gród pierwszych PiastówREZERWAT ARCHEOLOGICZNY w GIECZU
GRÓD, MUZEUM, WYKOPALISKA, LITERATURA ARCHEOLOGICZNA
Aktualizacja – 20.07.2015. Witamy

Bolesława Krzyślak

Problemy konserwatorskie romańskiego kościoła
pw. św. Mikołaja i Wniebowzięcia NMP w Gieczu

Deutsche Version

Kościół parafialny pw. św. Mikołaja i Wniebowzięcia NMP1 w Gieczu gm. Dominowo został objęty ochroną konserwatorską w roku 1932 na podstawie decyzji o wpisie do rejestru zabytków. Romański kamienny korpus przesłaniały późniejsze przybudówki tworzące malowniczą całość. Obecnie jest najmniejszą, w całości zachowaną świątynią romańską w Wielkopolsce. Charakteryzuje ją prosta, symetryczna bryła o czytelnej gradacji poszczególnych członów oraz skromne elewacje pozbawione wprawdzie niemal całkowicie detalu architektonicznego, natomiast mieniące się różnymi odcieniami barwnego granitu. Powstał na przełomie wieków XII i XIII, na miejscu wcześniejszej i mniejszej świątyni pw. św. Mikołaja, datowanej na wiek XI. Był fundacją książęcą zrealizowaną zapewne przez kasztelana gieckiego na terenie osady targowej. Dzięki najnowszym badaniom archeologicznym2 wiadomo m.in., że należał do ważnego wczesnopiastowskiego ośrodka kościelnego, jaki istniał w Gieczu. Jest budowlą jednonawową, bezwieżową z wydzielonym prezbiterium z apsydą. W zachodniej części nawy znajdowała się drewniana empora, a w ścianach bocznych prezbiterium sedilia.

Ryc. 1. Kościół pw. św. Mikołaja i Wniebowzięcia NMP w Gieczu wg rysunku W. Kosińskiego we Wspom­nieniach Wielkopolski E. Raczyńskiego, 1842 r.

Obecny kształt budowli jest rezultatem prac konserwatorsko-remontowych przeprowadzonych w latach 50. XX wieku3. W tym czasie kościołowi groziła katastrofa budowlana. Fakt ten stał się głów­ną przyczyną tak szerokiego zakresu prac konserwatorskich, jaki został przy­jęty. Celem podjętych działań była rekonstrukcja koś­cioła romańskiego. Koncepcja reromanizacji po pewnym czasie wzbudzała kontrowersje i była oceniana jako rezultat ten­den­cji purystycznych w konser­wator­stwie polskim, ale miała również zwolenników. Do drugiej grupy należeli autorzy pierw­szego tomu Dziejów budownictwa w Polsce wg O. Sos­now­skiego, z 1964 roku, pisząc o tej rekonstrukcji: „przy­niosła uzupełnienie brakujących elementów kamie­niarki, których rekonstrukcja nie nasuwała żadnych wątpliwości. Dzięki temu bryła i wnętrze są obecnie w postaci niewiele odbiegającej od pierwotnej i dające dobre wyobrażenie o wyglądzie gorzej zachowanych budowli analogicznego typu (...)”,4. Oceniając decyzję o reromanizacji gieckiego koś­cio­ła w chwili obecnej, należy zwrócić uwagę na skromny stan posiadania zabytków tego typu architektury w Wielkopolsce oraz na bardzo interesujące wyniki najnowszych badań archeologicznych w Gieczu. Jednocześnie trzeba uwzględniać fakt, że z reromanizacją architektury łączą się problemy jej konserwacji oraz problem utrzymania pierwotnej funkcji, w tym przypadku świątyni parafialnej.

Ryc. 2. Widok kościoła od strony pd.-zach. z 1942 r.
Fot. Kappel.
Ryc. 3. Widok na prezbiterium i elewacje pd. z 1942 r.
Fot. Kappel.
Ryc. 4. Widok kościoła od strony wieży i zakrystii z 1942 r. Fot. Kappel.

Dzieje naszego kościoła w czasach nowo­żytnych są mało znane z uwagi na skromne prze­kazy źródłowe. W źródłach pisanych pojawił się dopiero w wieku XVII. Najwcześniejszą z wizy­tacji kościelnych prezentującą Giecz jest lustracja z 1638 roku archidiakona poznańskiego S. Strzał­kowskiego5, który stwierdził m.in. iż był to kościół z kamieni, pokryty dachówką, a patronat należał do archidiakona pszczewskiego. Wezwanie kościoła poświęcone było NMP i św. Mikołajowi. W na­stępnym protokole wizytacyjnym w roku 1727 nie powtórzyło się wezwanie św. Mikołaja, wymienio­ny został natomiast ołtarz poświęcony patronowi świątyni.

Z wizytacji Strzałkowskiego wynika, że je­szcze w wieku XVII kościół istniał w swej pier­wotnej formie z kamienną zakrystią (Sacristia ex lapide constructa parietem Ecclesiae adhae­rens). W prezbiterium była ceglana posadzka, a w nawie drewniana podłoga. Drewniana dzwonnica stała oddzielnie na przykościelnym cmentarzu. Już w tym czasie odnotowany został zły stan ściany zachodniej, która miała grozić zawaleniem (Paries veos templi vertus campanile ruinam minatur). Protokół wizytacyjny nie wymienia we wnętrzu empory.

W roku 1713 wybuchł pożar, który w zna­cznym stopniu uszkodził kościół. O zakresie znisz­czeń świadczy ruina zakrystii, która już nigdy nie została odbudowana z kamienia. Prawdopodobnie zniszczenie zakrystii spowodowane było upadkiem sklepienia w prezbiterium. W wyniku pożaru zruj­no­wany został dach świątyni wraz z więźbą da­chową i wypalona część drewnianego wyposa­żenia. Odbudowa trwała dość długo. Pierwsze za­sad­nicze prace zakończono przed rokiem 1727. Zmieniono wówczas dach kościoła, wzbogacając go o sygnaturkę. W miejsce dachówki wprowa­dzo­no pokrycie gontowe.

Nie jest znana dokładna data dobudowy drewnianej wieży od zachodu, która w istotny spo­sób zmieniła bryłę kościoła. Należy sądzić, że miało to miejsce w latach 50. XVIII wieku, ponieważ w latach 70. kościół znów wymagał remontu. Opisany przez wizytatora w 1777 roku miał nawę nadal nakrytą drewnianym stropem, który w prezbiterium imitował sklepienie (Lacunar in ea Tabulatum rectum et planum in Majori Choro, in minori concavum Pavimentum quoque asverritilim)6. W ścianie zachodniej istniało wejście poprzedzone drewnianą dzwonnicą z kruchtą. Ogólnie wizytator źle ocenił stan techniczny kościoła, choć przyznał, że okna były naprawione.

Ryc. 5. Wnętrze kościoła, widok na prezbiterium z 1935 r.
Fot. J. Orańska.


Problem ściany za­chodniej, o którym wizytator pisał już w roku 1727, rozwiązano w latach 40. XIX wieku, dostawiając do niej dwie narożne silne kamienno-ceglane przypory. Przeprowa­dzo­ne wówczas prace remontowe objęły również budowę nowej zakrystii i kruchty południowej, wymianę drzwi i okien. Korpus kościoła, zakrystię, kruchtę i wieżę pokryto dachówką. W zakrystii, kruchcie i dzwonnicy położono posadzkę ceglaną, a w kościele drewnianą podłogę, wnętrze wybielono. Wygląd kościoła po wykonaniu przynajmniej części wspomnianych prac znany jest z ry­sunku W. Kosińskiego zamieszczonego we Wspomnieniach Wiel­kopolski Edwarda Raczyńskiego z 1842 roku.

Ostatnie prace remontowe, które najbardziej zmieniły wygląd kościoła, pochodziły z początku wieku XX. Wtedy dosta­wiono murowaną ceglaną kruch­tę południową, ceglane przypory, przemurowano ceglane szczyty koś­cioła i gzyms wieńczący. Taka bryła kościoła znana jest ze zdjęć archiwalnych z 1942 roku oraz z opisów inwentaryzacyjnych przed przystąpieniem do konserwacji. Wygląd wnętrza znany jest z jedynego zachowanego zdjęcia z 1935 roku. Na wyposażenie ówczesnej świątyni składały się m.in. trzy ołtarze, prawdopodobnie znane z opisów wizytacyjnych XVIII-wiecznych, poświęcone Najśw. Maryi Pannie, św. Mikołajowi i św. Barbarze.

Ryc. 6. Widok na przypory pn.-zach. naroża i ściany pn. z 1951 r. Fot. A. Holas.

W 1951 roku kościół pw. św. Mikołaja i Wnie­bowzięcia NMP miał wtórnie obniżoną wyso­kość, prezbiterium i apsydę nakrywał wspólny dach ceramiczny. Uskok między ścianą południową prez­biterium a apsydą był zlikwidowany przez wy­bicie wtórnego okna. W południowej ścianie nawy okna były przemurowane i powiększone, otynko­wany z obu stron portal południowy przesłaniała ceglana kruchta, elewacje wieńczył ceglany gzyms. Korpus kościoła wzmacniały przypory między osiami okiennymi elewacji południowej i północnej oraz silne narożne przy elewacji zachodniej. Od zachodu przylegała drewniana barokowa wieża z przybudówką od południa. We wnętrzu ceglany łęk tęczowy miał formę łuku segmentowego. Sztuczne konchowe sklepienie apsydy tworzyła impregno­wana tkanina na tekturze i drewnianych krążynach. Płaski strop nawy pokrywała polichromia o po­działach geometrycznych z motywami wici roślinnej. Kościół prezentował bardzo zły stan techniczny, ponieważ ściany wykazywały znaczne wychylenie na zewnątrz (ściana pn. — 34 cm, ściana pd. — 25 cm) oraz liczne spękania, a kamienne lico odspajało się od miąższu muru.

Ryc. 7. Inwentaryzacja kościoła, rzut przyziemia. 1951 r. A. Holas.
Ryc. 8. Inwentaryzacja, widok na apsydę.
Ryc. 9. Inwentaryzacja, widok południowy.
Ryc. 10. Inwentaryzacja, widok północny.

Inwentaryzację oraz dokumentację projek­tową wykonał architekt Aleksander Holas. Opra­cował dwie alternatywy szkicowego projektu za­bezpieczenia i częściowej rekonstrukcji kościoła. Obie wersje zakładały likwidację przybudówek i ce­gla­nych przypór, likwidację wtórnego okna w prezbiterium, rekonstrukcję południowego portalu, łuku tęczowego i sklepień, okien elewacji po­łud­niowej, zróżnicowanie wysokości dachów prezbi­terium i apsydy oraz pokrycie całości gontem. Za­bez­pieczenie murów stanowiły żelbetowe słupy w narożach ściany zachodniej oraz wieniec na koronie murów obwodowych. Planowano przemurówki oraz uzupełnienia lica w miejscach odspojenia lub braku kamieni oraz czyszczenie spoin i wypełnienie ich zaprawą wapienną.

W pierwszej wersji projektu autor prze­widywał rekonstrukcję sklepienia apsydy na kon­strukcji żelbetowej, spłaszczony łęk tęczowy, re­konstrukcję portalu południowego i zachowanie wtórnego zachodniego otworu drzwiowego. Prez­biterium i nawę wieńczyły ceglane pasy otyn­ko­wane. W wersji drugiej sklepienia apsydy, prez­biterium, łuk tęczowy miały być wykonane z kostek granitowych na zaprawie wapienno-cementowej. Podobnie nadbudowane części ścian wraz z gzym­sem i szczytem przewidywał w kostce granitowej. Jednocześnie przewidywał likwidację wejścia za­chod­niego. Po zaopiniowaniu przedsta­wionych kon­cepcji przez Z. Świe­chow­skiego projekt tech­niczno-roboczy łączył elementy obydwu wersji wstę­pnych. Przewidywał ceglany, otynkowany pas nad koroną ścian nawy i prezbiterium oraz li­kwi­dację wejścia zachodniego. Ostateczne korekty do projektu wniosła komisja konserwatorska Mini­sterstwa Kultury i Sztuki. Zmiany te dotyczyły głównie strony technicznej. Uznano m.in. z uwagi na znaczne wychylenie murów od pionu za niewy­starczające wzmocnienie ścian wieńcem żelbe­to­wym pod gzymsem i zastrzykami z cementu. W związ­ku z tym zalecono wprowadzenie ram żelbetowych w nawie i prezbiterium, a ponadto żelbetowy wieniec dolny łączący ramy i opasujący mury z zewnątrz i od wewnątrz.

Prace remontowo-konserwatorskie wg pro­jektu i pod nadzorem A. Holasa rozpoczęto l kwietnia 1952 roku. Zleceniodawcą był Woje­wódzki Konserwator Zabytków — Teresa Ru­szczyńska. Kierownictwo robót należało do inż. arch. Waleriana Kozłowskiego. Już 14 maja wyko­nano pierwszy zastrzyk cementowy. Zastosowanie w Gieczu metody zeskalania gruntów wynalezionej przez R.A. Cebertowicza w 1946 roku uzasad­niano znacznymi szczelinami wewnątrz muru wypeł­nionego drobnymi kamieniami zalanymi wapnem. Metodą tzw. cybertyzacji wzmocniono mury ob­wodowe kościoła, zużywając znaczne ilości cementu, bowiem na jedną szczelinę przypadało kilka wiader mleka cementowego, czyli ok. 60– 80 kg cementu. Stosowano cement dobrej jakości, tzw. port­landzki, sprowadzany z Sosnowca.

Ryc. 11. Projekt szkicowy rekonstrukcji założenia.
A. Holas, 1951 r.



W trakcie prac zweryfikowano dotych­cza­sową koncepcję rekonstrukcji. W wyniku odsło­nięcia pierwszego kamienia nasady pierwotnego łuku tęczowego i kamienia ze śladami gzymsu w postaci „ząbków”, zmieniono projekt. Wychylenie ku środkowi odkrytych kamieni w koronie murów, sugerujące początek sklepienia apsydy, spowo­do­wało zmianę oceny wysokości kościoła. Przyj­mu­jąc, że wysokość łuku tęczowego wynosi połowę jego średnicy, dodając poziom stropu, A. Holas ustalił, że koronę murów należy podnieść o 1,60 m.

Portal południowy, przemurowany cegłą, miał proste ościeża. Od wnętrza zachowało się pro­ste ościeże piaskowcowe z przylgą od góry, przechodzącą w tympanon. Zachowany kamień pod posadzką oraz odciski kamieni w zaprawie pozwoliły ustalić, iż romański portal był typu schod­kowego o dwóch uskokach.

Podstawę do rekonstrukcji okien stanowiły okna północne oraz górny fragment glifu okna południowego. Trzy okna w apsydzie zostały przemurowane na nowo z uwagi na pęknięcia muru i roz­luź­nienie klińców. Od strony zewnętrznej okna wykonano w kamieniu, od wnętrza w cegle.

Użyty wówczas w Gieczu piaskowiec pochodził z rozebranego budynku Dowództwa Woj­skowego VII Okręgu Korpusu przy ul. Solnej w Poznaniu. Dostarczony piaskowiec (ok. 3 m/kw) był darem wojska.

Do budowy sklepień, szczytów i nadmurowania kościoła użyto cegły wyprodukowanej w cegielni w Iwnie należącej do tamtejszej Stadniny Koni. Gont łupany (o wymiarach 8×12×50 cm) na dachy został sprowadzony z Łącznej k. Kielc.


Foto: 7,1 kB Foto: 7,2 kB
Ryc. 12. Wnętrze kościoła, widok na prezbiterium. Stan z 1972 r.
Fot. R. Kanikowski.
Ryc. 13. Wnętrze kościoła, widok na część zach. Stan z 1972 r.
Fot. R. Kanikowski.

W wyniku prac konserwatorskich, zakończonych w 1953 roku, mury kościoła ustawione są na kamiennych ławach fundamentowych, wzmocnionych wewnętrzną i zewnętrzną ławą żelbetową. W zachodnich narożach nawy znajdują się słupy żelbetonowe związane podobnym wieńcem ułożonym na koronie murów. Nawę i prezbiterium nakrywają dachy dwuspadowe o różnej wysokości, natomiast apsydę dach półstożkowy. Znaczne partie lica ciosowego zostały przemurowane lub uzupełnione nowym kamieniem. Zrekonstruowany romański kościół w Gieczu został pozbawiony przybudówek. Nie było dostatecznych przesłanek do odtworzenia zakrystii. Zamurowany został zachodni otwór wejściowy. Zrekonstruowano romański piaskowcowy portal południowy będący głównym i jedynym wejściem do wnętrza. Nawę doświetlają półkoliste, rozglifione okna po dwa z każdej strony wejścia. Apsyda jest trójdzielna z oknem środkowym na osi wnętrza. Nawa otrzymała strop belkowy, sklepienia prezbiterium i apsydy odtworzono w cegle. Pokrycie dachów stanowił gont. Nadmurowane ceglane partie murów otynkowano tynkiem wapiennym z domieszką sproszkowanej cegły, jako elementu, który miał nadać odcień różowawy, zbliżony do kolorystyki granitowych ciosów. W zachodnim szczycie nawy umieszczono wąskie półkoliste okno z dwiema blendami oraz małe okrągłe powyżej. Barwne granitowe elewacje podkreśla skromny piaskowcowy detal architektoniczny, który tworzą obok portalu ukośnie rozglifione ościeża okienne oraz proste uskoki muru między poszczególnymi elementami bryły. Wnętrze pokryto cienką warstwą pobiały wapiennej. Odsłonięta wówczas mensa ołtarzowa, nazywana romańską, w wyniku najnowszych badań archeologicznych okazała się późniejsza od kościoła.

Ryc. 14. Narożnik pd.-zach. po usunięciu cegalnej przypory i odbudowie ściany. Fot. A. Holas 1952 r.
Ryc. 15. Sklepienie apsydy w trakcie rekonstrukcji w cegle. Widoczne pręty w murze dla żelbetowej kon­strukcji wzmacniającej. Fot. W. Kozłowski 1952 r..

Jeszcze przed zakończeniem prac murar­skich stwierdzono fakt pojawiania się na ścianie apsydy rys i pęknięć. Pierwsze opinie statyków stwierdziły osiadanie gruntu pod fundamentami spo­wodowane dodatkowym i mimośrodowym ob­cią­żeniem nadbudowanych elementów takich jak mu­ry, wieńce, łęki żelbetowe. Proponowano wzmo­cnie­nie fundamentów i ścian elementami żel­be­towymi. W 1955 roku wobec dalszego pękania murów przeprowadzono elektropetryfikację gruntu. Ławy fundamentowe apsydy opasano żelbetowym wieńcem o przekroju trapezowym szerokości 60 cm i wys. 80–100 cm, zbrojonym stalowymi pręta­mi. Trzy lata później mury apsydy wzmocniono słupami żelbetowymi. Pomimo przeprowadzonych prac zjawisko pękania murów i ich wychylania się na zewnątrz nie zostało zlikwidowane. Większość zastosowanych wówczas metod zabepieczających, łącznie z zastrzykami cementowymi, nie przywróciła przyczepności lica do rdzenia.

Na początku lat 90. wieku XX stan ko­ścioła znów był tak zły, że groził katastrofą budow­laną. Z inicjatywy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków — Marii Strzałko — przystąpiono do ko­lejnych prac zabezpieczających. Wykonano sklam­rowanie ścian, wzmocnienie fundamentów i fi­larów łuku tęczowego, a następnie przemurowano znaczne partie ścian. Kamienne lica ścian świątyni odzyskały dawny blask. Przeprowadzono także re­mont kapitalny więźby dachowej i pokrycia dachu zmieniając jednocześnie dotychczasowy materiał na łupek jako materiał trwalszy od gontu. W trakcie prowadzonych prac konserwatorskich powstał pomysł nawiązania w pewnym sensie do dawnego sposobu wzmocnienia budowli przyporami. Nie chodzi o odtworzenie historycznych ceglanych szkarp, ale o współczesne rozwiązanie przypór stabilizujących konstrukcję kościoła od strony pół­nocnej i zachodniej. Względy konserwatorskie nakazują, aby ewentualne przypory miały formę prostą i delikatną, a jednocześnie spełniały funkcję konstrukcyjną.


Foto: 13,4 kB Foto: 17,7 kB
Ryc. 16–17. Kościół pw. św. Mikołaja i Wniebowzięcia NMP w Gieczu. Fot. B. Krzyślak.

Odrębnym aktualnym problemem konserwatorskim, który pojawił się po zakończeniu badań wykopaliskowych we wnętrzu kościoła, jest przygotowanie do pełnienia funkcji świątyni parafialnej. Zabezpieczenia i ewentualnego udostępnienia wymagają odkryte pod posadzką relikty starszego kościoła. Jak się wydaje, istnieją dwa sposoby rozwiązania tego problemu: pierwszy mniej kosztowny — zasypanie reliktów archeologicznych i wprowadzenie we wnętrzu podłogi i posadzki oraz drugi bardzo kosztowny — konserwacja reliktów archeologicznych, program ekspozycji oraz odpowiednia posadzka umożliwiająca udostępnianie wyników badań z równoczesnym swobodnym poruszaniem się po całym wnętrzu. Bez względu na wybór odpowiedniej koncepcji wydaje się, że kościół pw. św. Mikołaja i Wniebowzięcia NMP w Gieczu powinien zachować swoją funkcję pierwotną i zostać świą­tynią parafialną.



Przypisy

1 W cytowanych tutaj nowożytnych źródłach pisanych i wcześniejszej literaturze przedmiotu występowało wezwanie Wniebowzięcia NMP i św. Mikołaja.
2 T. Krysztofiak, Dotychczasowe wyniki prac wykopaliskowych prowadzone w Gieczu, gm. Dominowe w latach 1993– 1997, „Studia Lednickie”, 5, 1998, s. 343– 351; T. Krysztofiak, Giecz–Godziszczko, stan. 1, w: Civitates principales. Wybrane ośrodki władzy w Polsce wczesnośredniowiecznej, katalog wystawy, Gniezno 1998; T. Krysztofiak na wcześniejszych stronach niniejszej publikacji; Z. Kurnatowska, Początki organizacji parafialnej w Wielkopolsce. Głos archeologa, w: Ecclesia Posnaniensis. Opuscula Mario Banaszak septuaginta dedicata, Poznań 1998, s. 47 i n.
3 Omówienie stanu badań oraz niepublikowanych materiałów dotyczących problemów konserwatorskich kościoła, a znajdujących się w zbiorach WKZ w Poznaniu, w studium architektoniczno-konserwatorskim B. Krzyślak, pt. Kościół parafialny pw. Wniebowzięcia NMP i św. Mikołaja w Gieczu gm. Dominowe, Poznań 2002 (maszynopis WWKZ).
4 Dzieje budownictwa w Polsce, t. I do połowy XIII wieku wg Oskara Sosnowskiego, oprac. Z. Świechowski, J. Zachwatowicz, Warszawa 1964, s. 98.
5 Visitatio Archidiaconatus Posnaniensis a Świetoslao Strzałkowski, a. 1638– 1639, AAP, sygn. AV 9, f.l6,16v.
6 Visitatio Archidiaconatus Posnaniensis-Młodziejowski-Rydzyński, 1777– 1784, AAP, sygn. AV31,f.76v — 77.
Gród w Grzybowie Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy Rezerwat Archeologiczny – Gród Piastowski w Gieczu
Grodziszczko 2, 63–012 Dominowo
Pajączek -- najlepszy polski edytor stron WWW