Giecz - gród pierwszych PiastówREZERWAT ARCHEOLOGICZNY w GIECZU
GRÓD, MUZEUM, WYKOPALISKA, LITERATURA ARCHEOLOGICZNA
Aktualizacja – 20.07.2015. Witamy
Logo: 5,0 kB
46 / 2002
17 listopada 2002 r.
s. 78–81
Hełm oraz miecz pochodzące z XI wieku zna­le­zio­no podczas wykopalisk w Gieczu. Uczeni nie rozszyfrowali napisu na klindze miecza.
Foto: 19,2 kB
„Poznań i Gniezno miały równorzędną rangę w państwie Mieszka”

prof. Zofia Kurnatowska, archeolog

Foto: 10,7 kB Foto: 18,2 kB Foto: 12,2 kB

PRADAWNY GIECZ
Foto: 7,3 kB
GIECZ: gród z lotu ptaka

Powstał ok. 865 r. na półwyspie wci­nającym się głę­boko w wody nie istniejącego już jezio­ra. Jest naj­star­szym grodem ziemi gnieź­nieńskiej uwa­ża­nej za kolebkę Pia­s­tów. W latach 40. X w. został prze­bu­do­wany i powiększony. Giecz by jednym z głów­nych grodów za czasów Mieszka I i Bo­lesława Chrob­rego. Na wezwanie władcy mógł do­starczyć kon­ty­gent wojskowy złożony z 2000 pieszych wojów i 300 jeźdźców.

WYKOPALISKA
Foto: 6,8 kB
PALATIUM: resztki fundamentów

Giecz miał og­rom­ne znacze­nie dla pań­stwa pierw­szych Pia­stów. Prawdopo­dob­nie jeszcze Mieszko I pod koniec X w. roz­począł w tym grodzie budowę og­romnej ka­miennej siedziby książęcej. Nie wiado­mo jednak, dlaczego prace wstrzymano, a palatium w Gie­czu nigdy nie pow­stało. Obecnie na miej­scu grodu ist­nieje rezerwat archeologiczny, gdzie każdego lata pro­wa­dzone są wykopaliska.

CZESKI NAJEŹDŹCA
Foto: 5,4 kB
CERAMIKA: X–XI wiek

W 1038 roku na Giecz na­je­chał czeski książe Brze­ty­sław, któ­ry do­szczę­t­nie zni­szczył gród, a jego lu­dność uprowadził do Czech i osadził w miej­sco­wo­ści Hedcza­ny. Po tych tragicz­nych wyda­rze­niach Giecz w drugiej poło­wie XI wieku całkowicie odbudowano i na nowo zasie­dlono. Został jednym z głównych ośrod­ków admini­stra­cji państwa piastowskiego i siedzibą ka­szte­lana.

Mapa: 10,4 kB

PALATIUM I KAPLICA
Foto: 6,1 kB
POD KOŚCIOŁEM: ruiny kaplicy

Najważniejszą bu­dowlą na Ostro­wie Tum­skim jest pa­la­tium, czyli siedziba księcia. Powstało ono ok. 950 r. Kon­struk­cja praw­dopodobnie była pię­trowa, a na dole mieś­ciła się za­pew­ne sala recep­cyj­na (tzw. aula regia), gdzie Mieszko I przyj­mował gości. Na piętrze były prywatne komna­ty księcia. Tuż obok pa­la­tium zbudowano kaplicę, któ­rej pozostałości znajdują się prawdopodobbie pod ko­ścio­łem Najświętszej Maryi Pan­ny.

WARSZTAT ZŁOTNICZY
Foto: 5,9 kB
WARSZTAT; została podłoga

Pracownia znaj­do­wała się w li­czą­cym ok. 16 mkw. po­wierzchni drew­nianym budyn­ku. Jej okna umiesz­czo­no nisko nad zie­mią, żeby pracujący rzemieślnicy mie­li le­psze oświetlenie. Po­środku pomieszcze­nia wko­pano w pod­łogę stół, pod którym znajdowało się pro­stokątne wgłę­bienie wylane gipsem. Gdy z blatu coś spad­ło, dzięki twardej powierzchni podłogi łatwo można było zgubę odszukać.

CENNE ZGUBY
Foto: 3,8 kB
ZŁOTO: fragment okucia

W pracowni złot­niczej na Ostro­wie Tum­skim znale­zio­no paciorki z kamieni pół­szla­chet­nych, m.in. gra­natów i kar­neoli, oraz po­cię­te zło­te ozdoby, a tak­że blaszki, folie i druciki z tego krusz­cu. Po­nad­to odkryto tygle odlewnicze, któ­re są bezpośrednim dowodem działal­ności właśnie w tym miejscu warsztatu złotniczego. Jed­nym z naj­cen­niejszych znalezisk jest frag­ment o­kucia praw­do­po­dob­nie nabitego kiedyś na skó­rzany pas.
NIEZNANE
DZIEJE PIASTÓW

Średniowieczne kroniki wprowadziły hi­storyków w błąd. Piastowie wcale nie po­chodzili z Gniezna. Gród ten nie był stoli­cą państwa Mieszka. Główną siedzibą pierwszych władców piastowskich był Poz­nań.


ANNA PIOTROWSKA
Według słynnego XII-wiecznego kroni­ka­rza Galla Anonima dawno, dawno temu w Gnieźnie mieszkał nieprzyjazny ludziom książę Popiel. Gdy władca wyprawiał ucztę z okazji postrzyżyn swych synów, dwóch nie­znajomych wędrowców próbowało dostać się na bie­siadę. Zostali jednak bez skrupułów odpędzeni od bram grodu. Zamiast do księcia przybysze trafili za­tem pod strzechę mieszkającego na podgrodziu ora­cza Piasta. Ubogi człowiek bez wahania zaprosił nie­znajomych na postrzyżyny swego jedynego syna Sie­mowita. Piast i jego żona Rzepka mieli tylko jedno zmartwienie — obawiali się, że dla nadprogramo­wych gości zabraknie chleba, mięsa i piwa. Ale oto stał się cud — jadło i napitek uległy cudownemu roz­mnożeniu. Pożywienia było tak wiele, że na ucztę zaproszono także Popiela. Według legendy zapisanej przez Galla Anonima po pewnym czasie mieszkańcy Gniezna mieli już dość niesprawiedliwych rządów swego dotychczasowego władcy. Popiela wygnano zatem z grodu. Księciem Polan został Siemowit — syn Piasta, a pradziad Mieszka.

Uczeni od dziesiątek lat spierają się, czy rze­czy­wiście żył kiedyś ubogi, ale gościnny Piast. Sporne są także imiona trzech kolejnych władców należących do założonej przez niego dynastii. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, czy rze­czy­wiś­cie nazywali się Sie­mo­wit, Lestek i Siemomysł. Jed­nak jeszcze do niedawna nikt nie kwestionował faktu, że w legendzie zapisanej przez Galla Anonima tkwi ziarno prawdy. Wspominany przez kronikarza Mieszko rze­czy­wiś­cie był pier­wszym historycznym władcą Polski. Dlatego nie negowano też tezy, że przodkowie księcia wywodzili się z Gniezna, które z sentymentu dla rodowej siedziby władca usta­nowił stolicą swe­go państwa.

Tymczasem z najnowszych badań archeo­lo­gicz­nych prof. Hanny Kóčki-Krenz z Uniwersytetu Adama Mic­kie­wi­cza w Poznaniu oraz Teresy Krysztofiak z Rezerwatu Archeo­logicz­nego w Gieczu wynika, że Piastowie wcale nie pochodzili z Gnie­zna. Co więcej, gród ten nie był stolicą państwa Mieszka i jego syna Bolesława w dzisiejszym ro­zu­mieniu tego terminu. Główną siedzibą pierwszych wład­ców piastowskich był Poz­nań.

Składanie w całość najdawniejszych dziejów Polski przy­pomina nieco zabawę puzzlami liczącymi tysiące ele­men­tów. Niby wiemy, jak powinien wyglądać koń­co­wy ob­ra­zek, ale po bliższym przyjrzeniu się poszcze­gólnym frag­men­tom układanki odkrywamy, że do niego nie pasują. Ostatnie badania archeo­logiczne pokazują, że tak oczywisty — wydawałoby się — fakt, jak wiodąca rola Gniezna w państwie pierwszych Pias­tów, wcale nie jest taki pewny.

W centrum zainteresowania historyków ba­da­ją­cych czasy Mieszka I powinny znajdować się raczej Giecz i Poz­nań. Właśnie Giecz, położony kilkadziesiąt ki­lo­metrów na po­łudniowy wschód od Poznania, jest naj­star­szym grodem ziemi gnieźnieńskiej uważanej za kolebkę rodu Piastów. Według prof. Zofii Kurnatowskiej z poz­nań­skiego oddziału Instytutu Etnologii i Archeologii PAN Piastowie czuli wielki sentyment do rodzinnego gniazda. Kiedy w pierwszej połowie X wieku na swoich terenach wybudowali nowe grody (np. w Pozna­niu), nie zapomnieli także o starej siedzibie. Około 940 roku powiększyli ją i od nowa umocnili wałami. Kiedy na arenie dziejów pojawił się Mieszko, Giecz był jednym z najważ­niej­szych grodów w jego państwie. Jednak rodzinne gniazdo księ­cia leżało zbyt daleko od głównych szlaków handlowych ów­czesnej Polski, by odegrać kluczową rolę w dziejach naszego kraju.

Natomiast Poznań, położony na drodze wędrówek ka­ra­wan kupieckich ciągnących ze Śląska, Czech i Mo­raw w kie­runku ujścia Odry i ziem Pomorza Za­chod­niego, zna­ko­mi­cie nadawał się na główną siedzibę władcy. Tam do­cierały towa­ry luksusowe oraz wieści ze świata. W grodzie na Ostrowie Tumskim (dziś ta dawna wyspa na Warcie jest zaledwie ma­lutką częścią Poz­na­nia) książę przyjmował też zapewne po­selstwa za­gra­nicznych książąt i królów.

— Palatium Mieszka I, wybudowane po 950 r. w Poz­na­niu, to najstarsza w Polsce monumentalna ka­mien­na kon­struk­cja — mówi prof. Hanna Kóčka-Krenz.

Wykopaliska archeologiczne ujawniły, że rozmiary ksią­żęcego pałacu były imponujące. Budynek mierzył blisko dwa­naście metrów szerokości oraz ponad trzy­dzieś­ci długości. W pobliżu palatium znajdowała się nie­wąt­pliwie pałacowa kap­li­ca, wzniesiona prawdo­po­dob­nie tuż przed przybyciem do Pol­ski w 965 roku czeskiej księżniczki Dąbrówki, żony Miesz­ka I. W kaplicy od­pra­wiano pierwsze msze w historii polskie­go chrze­ści­jań­stwa. Pozostałości świątyni jeszcze nie odna­leziono, ale odkryto drobne fragmenty tynków pokrywających jej ściany. Dzięki temu wiemy, że wnętrze było pokryte kolorowymi malowidłami. Dominowały odcienie czer­wie­ni, ciepłe brązy. Praw­do­po­dobnie na jednej ze ścian znajdował się wizerunek Matki Bożej. Wśród ka­wa­łecz­ków tynku zna­leziono bowiem dro­bi­ny pokryte nie­bies­kim barwnikiem. Kolor ten był w śred­niowieczu zare­zerwowany dla szat Maryi.

Co najciekawsze, granatowy pigment użyty do pro­duk­cji farby pochodził z minerału zwanego lapis la­zu­li. W czasach Mieszka I najbliższe eksploatowane złoża tego materiału znaj­dowały się w Afganistanie. Dowodzi to, że dwór księcia utrzymywał kontakty z odległymi rejonami świata. Być może z Afganistanu pochodził także wielbłąd, którego władca ofia­rował w 986 roku małemu Ottonowi III podczas świąt wielka­nocnych w Kwedlinburgu.

H. Kóčka-Krenz „Palatium Mieszka I w Poznaniu z ok. 950 roku jest najstarszą w Polsce monumentalną kamienną budowlą”
PROF. HANNA KÓČKA-KRENZ, ARCHEOLOG

Choć Mieszko wyłożył ogromne środki na zbudo­wa­nie swej siedziby, nie można tego grodu nazwać stolicą pań­stwa pierwszych Piastów. — Określenie to jest nie­wła­ściwe. W X wieku istniały bowiem dwa centralne gro­dy: Poznań i Gniez­no, lecz każdy z nich pełnił inną funkcję — mówi prof. Kurnatowska. Mieszko większość roku spędzał w drodze. Wraz ze swą świtą objeżdżał posiadane ziemie, a podczas pod­róży zatrzymywał się w dużych grodach swego państwa. Z faktu, iż ogromne pieniądze poświęcił na wybudowanie pa­latium w Poznaniu, można wy­wnios­ko­wać jedynie, że była to jego ulubiona posiadłość. Na­to­miast Gniezno od stuleci pełniło rolę miejsca kultu. Uczeni przypuszczają, że w czasach po­gańskich na gnie­ź­nieńskie Wzgórze Lecha ściągały grupy piel­grzy­mów, być może nawet z całej Wielkopolski. Na tym na­turalnym, bardzo stromym wzniesieniu palono ogniska ofiar­ne oraz wznoszono modły do nieznanych z imienia bogów. Gdy Mieszko sprowadził do Polski księży i ofia­rował im Gnie­zno, zadał tym samym cios w samo serce pogańskiego kultu. Na Wzgórzu Lecha wybudowano kaplicę św. Je­rze­go, w 1000 roku Gniezno zostało sie­dzi­bą arcybiskupstwa.

Choć Gall Anonim mylił się co do pochodzenia rodu Pias­tów i błędnie przekazał dane dotyczące stolicy ich państwa, jego kronika jest jednym z najważniejszych źródeł histo­rycz­nych opisujących początki Polski. Ale że kronikarz lubił ubar­wiać rzeczywistość, historykom trudno było uwierzyć w taki oto zapis: „Za czasów Bolesława (syna Mieszka) (...) skór, na­wet bardzo cennych, choćby były nowe, nie noszono na jego dworze bez [podszycia] kosztowną tkaniną i bez złotych frędzli. Złoto bowiem za je­go czasów było tak pospolite u wszy­stkich jak [dziś] srebro, srebro zaś było tanie jak słoma”.

Nie znaleziono dotąd pochodzących z czasów pierw­szych Piastów warsztatów złotniczych, gdzie mia­no owe ko­sztow­no­ści wyrabiać. Ale wykopaliska ar­cheo­logiczne na Ostrowie Tum­skim w Poznaniu ujaw­ni­ły, że tuż obok palatium taki war­sztat postawił Bolesław Chrobry. Złotnicy pracowali pod czuj­nym okiem władcy, który dostarczał im surowca oraz składał zamówienia na konkretne przedmioty: kielichy, patery, naszyj­niki.

Na przełomie X i XI wieku złoto za pośrednictwem Bi­zancjum sprowadzano z Sudanu. Nie był to więc kru­szec ta­ni, dlatego uszkodzonej biżuterii ani naczyń nie wy­rzu­cano, ale wielokrotnie przetapiano. — Ilości prze­ta­pianego złota i sreb­ra musiały być znaczne, skoro księcia było stać na sprowa­dze­nie drogocennych kruszców i zatrudnienie wysoko wy­kwalifikowanych rze­mieśników. Wyrabiane w Poznaniu prze­dmioty ofiarowywał prawdopodobnie człon­kom swej rodziny lub wyposażał nimi kościoły — mówi prof. Hanna Kóčka-Krenz.

Z wykopalisk wynika zatem, że Gall Anonim nie­ko­niecznie zmyślił historię wielkich skarbów na dworze Bo­le­sława Chro­brego. Każdy zapis można ubarwić, ale prawdy kamieni, krusz­ców i przedmiotów ukrytych w ziemi nie sposób zafał­szować.




Fot. Mariusz Forecki – TAMTAM,
Andrzej Kijowski – Muzeum Archeologiczne w Poznaniu
Gród w Grzybowie Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy Rezerwat Archeologiczny – Gród Piastowski w Gieczu
Grodziszczko 2, 63–012 Dominowo
Pajączek -- najlepszy polski edytor stron WWW